Sprawa rozwodu i powtórnego małżeństwa

Uprzejmie proszę o odpowiedź, jeśli to możliwe w następującej kwestii. Poznałam mężczyznę, który żyje z żoną w separacji od 18 lat. Nie rozwodził się z nią, ponieważ był praktykującym katolikiem, były dzieci i obawiał się, że żona ograniczy mu opiekę nad synami, którymi się opiekował. Między małżeństwem nie ma od 18 lat współżycia seksualnego, nie prowadzą wspólnego gospodarstwa. Żyją obok siebie, ale w jednym mieszkaniu, żona jest osobą wulgarną, awanturującą się, poniża i pogardza mężem, nawet używa rękoczynów. Mężczyzna nie wie, czy żona go zdradza, ponieważ nie interesują się sobą i poza awanturami nie rozmawiają. Kilka miesięcy temu mężczyzna narodził się na nowo. Chciałby wziąć formalny rozwód, ponieważ nie ma możliwości na pojednanie z żoną, a jej nie zależy na rozwodzie, a znęcanie się sprawia jej satysfakcję. Czy w sytuacji rozwodu, kiedy był zawarty ślub w kościele katolickim przez dwie niewierzące osoby i mężczyzna, by odszedł, czy możliwy byłby jego ponowny ślub z wdową narodzoną z wody i z Ducha, czy też mężczyzna do końca życia związany jest z żoną? Będę wdzięczna za odpowiedź.

Pozdrawiam cię serdecznie w imieniu Pana Jezusa Chrystusa.
Podam swoją opinię (bazując na Piśmie Świętym) na temat sytuacji, którą mi przedstawiłaś. Z twojego opisu wynika, że człowiek ten nie żyje z żoną w separacji, ale w konflikcie. Jeśli mężczyzna ten narodził się na nowo (z Ducha Świętego – co to znaczy, dowiesz się, klikając tutaj), powinien w pierwszej kolejności podjąć kroki zmierzające do osiągnięcia zgody, jedności i poszanowania w małżeństwie (bez względu na okoliczności). Aby to było możliwe, musi on „zrzucić z siebie starego człowieka” (przeczytaj 4. rozdział Listu Pawła do Efezjan) i upamiętać się (czyli zmienić sposób swojego myślenia – więcej na ten temat dowiesz się, klikając tutaj), a wówczas otworzą się dla niego nowe możliwości i będzie jasno widział wolę Pańską. Bóg tym sposobem będzie prostował jego życiowe ścieżki. Duch Święty wspiera człowieka nowo narodzonego i daje mu wytyczne.

Jana 6:45
„[…] napisano bowiem u proroków: I będą wszyscy pouczeni przez Boga”.

Piszesz, że w tym przypadku nie ma możliwości pojednania.
Pismo Święte naucza czegoś zupełnie przeciwnego i myślę, że nie do końca wierzysz w to, czego może dokonać Bóg. Tam, gdzie my zawodzimy i nasze możliwości się kończą, wkracza On – i to jest w tym przypadku jak najbardziej możliwe. Trzeba próbować (przeczytaj: Ewangelię według Mateusza 22:29, 1. List Pawła do Koryntian 2:4-5, 2. List Pawła do Koryntian 13:4 i 1. List Pawła do Tymoteusza 4:9-10), a nie od razu decydować się na rozwód i powtórne małżeństwo. Na obecną chwilę Pismo Święte nie pozwala na to temu mężczyźnie (przeczytaj 1. List Pawła do Koryntian 7:12-17).

1 Koryntian 7:12-17
„[…] pozostałym zaś mówię ja, nie Pan: Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się z nią nie rozwodzi; (13) i żona, która ma męża poganina, a ten zgadza się na współżycie z nią, niech się z nim nie rozwodzi. (14) Albowiem mąż poganin uświęcony jest przez żonę i żona poganka uświęcona jest przez wierzącego męża; inaczej dzieci wasze byłyby nieczyste, a tak są święte. (15) A jeśli poganin chce się rozwieść, niechże się rozwiedzie; w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani, gdyż do pokoju powołał was Bóg. (16) Bo skądże wiesz, żono, że zbawisz męża? Albo skąd wiesz, mężu, że zbawisz żonę? (17) Poza tym, niech każdy żyje tak, jak mu wyznaczył Pan, w takim stanie, w jakim powołał go Bóg; tak też zarządzam we wszystkich zborach”.

Rozwód w małżeństwie mieszanym (jak może być w tej sytuacji) nie jest zalecany, jest jednak możliwy – ale jedynie w przypadku, kiedy wystąpi o to osoba niewierząca (wyjątek stanowi powód wszeteczeństwa – więcej na ten temat tutaj). Wówczas strona odrodzona (osoba wierząca) nie jest niewolniczo związana (1 Koryntian 7:15) i może wstąpić w kolejny związek, ale jedynie z osobą wierzącą – zachęcam cię do przeczytania artykułu na ten temat pod tym linkiem. Co więc opisany przez ciebie człowiek może obecnie zrobić? Pismo Święte pozwala mu na separację w celu podjęcia prób naprawy istniejącego związku (często przy wspólnym zamieszkaniu staje się to niemożliwe) lub na stałą separację i pozostanie w stanie wolnym w zamiarze oddania się pełnej służbie dla Boga.

Czy ten człowiek jest związany do końca życia ze swoją żoną?
Odpowiedź brzmi: nie. Istotny jest tu kontekst 1. Listu Pawła do Koryntian 7:12-17, a także przypadek wszeteczeństwa (Mateusza 19:9). Zwróć, proszę, uwagę na słowa: „[…] w takich przypadkach brat czy siostra nie są niewolniczo związani […]”. W innych przypadkach (z Bożą pomocą) zawsze jest możliwość osiągnięcia zgody i choć nie jest to łatwe zadanie, należy podjąć wyzwanie. Człowiek ten (jako chrześcijanin) powinien trzymać się żywotnej reguły: „[…] wszystko mogę w Tym, który mnie wzmacnia, w Chrystusie” (Filipian 4:13).

Takie jest moje zdanie na ten temat. Niech ci Bóg błogosławi. Luke

Witam ponownie:
Niech Bóg Ci Bracie błogosławi za szybką i wyczerpującą odpowiedź. Z Bogiem nie można się nie zgodzić. Nie nasza wola, tylko Jego niech się stanie. Chciałam jeszcze zapytać, jeśli nie nadużyję Brata uprzejmości, w kwestii brzmienia 1 Kor.7:12 „(…) Jeśli jakiś brat ma żonę pogankę, a ta zgadza się na współżycie z nim, niech się nie rozwodzi”. A co z przypadkiem, kiedy żona poganka nie zgadza się na współżycie i prowadzie oddzielne gospodarstwo, utrudnia życie osobie wierzącej, niszczy książki chrzescijańskie, maltretuje fizycznie i psychicznie. Drwi z Boga, wyśmiewa, poniża i upokarza, nie pozwala rozmawiać przez telefon, przeklina i sukcesywnie niszczy człowieka. Swoim postępowaniem wskazuje, że nie akceptuje osoby wierzącej. A przy tym nie chce się rozwieść i nie da rozwodu, bo nie? Czy ten fakt nie daje powodu chrześcijaninowi do odrębnego życia i wystąpienia o rozwód? Czy przypadkowo Paweł w tym samym rozdziale, werset 23. mówiąc: „Drogoście kupieni; nie stawajcie się niewolnikami ludzi”, nie daje takiej możliwości wierzącemu? Czy Paweł nie daje jednak przyzwolenia, żeby w określonych okolicznościach strona wierząca mogła wystąpić z inicjatywą odejścia, by móc żyć po chrześcijańsku, kiedy człowiek niewierzący nie akceptuje osoby wierzącej? Z góry serdecznie Bratu dziękuję za odpowiedź i błogosławię w imieniu Pana Jezusa.

Kontekst 1. Listu Pawła do Koryntian (jak i całe przesłanie Pisma Świętego) nie sugeruje, by brak zgody na współżycie był wystarczającym powodem do rozwodu i powtórnego małżeństwa. Skoro jest w tym małżeństwie konflikt, trudno się dziwić, że nie ma współżycia (i tutaj jest problem). Są sposoby (również biblijne) na poprawę relacji w tym małżeństwie: modlitwa, post, zaangażowanie w to zboru lub osoby postronnej, negocjatora (nawet kogoś z rodziny), tymczasowa separacja itp.

Hebrajczyków 15:14
„[…] dążcie do pokoju ze wszystkimi i do uświęcenia, bez którego nikt nie ujrzy Pana […]”.

Dodatkowo interesujący nas (dotyczący tego przypadku) fragment 7. rozdziału 1. Listu Pawła do Koryntian kończy się stwierdzeniem: „[…] poza tym, niech każdy żyje tak, jak mu wyznaczył Pan, w takim stanie, w jakim powołał go Bóg; tak też zarządzam we wszystkich zborach” (1 Koryntian 7:17).

Zagłębiając się w 12. werset tego rozdziału (sprawa współżycia), odkryłem, że w innych tłumaczeniach (również w angielskiej Biblii) są użyte inne wyrażenia: „zgadza się na życie z nim”, „zgoda na wspólne życie”, „chce z nim żyć”, „dzielić z nim życie”, „pozostać przy niej” itp. Ci małżonkowie „żyją pod jednym dachem” od 18 lat i „jakoś” (z problemami) wychowują dzieci, więc jest coś, co ich łączy. Dziwną rzeczą jest dla mnie to, że człowiek ten narodził się na nowo i nagle chce się rozwieść, a następnie zawrzeć ponowny związek. Czy pytał on o to Boga, czy próbował coś z tym robić? Jak już pisałem, są sposoby na zmianę tej sytuacji, istnieją różne możliwości (tym bardziej, że człowiek ten narodził się na nowo). Nowy Testament zachęca do: miłości, zgody, cierpliwości, uległości, życia w pokoju i w pełnym zaufaniu Bogu (jesteśmy przecież Jego dziećmi).

Piszesz: „czy przypadkowo Paweł w tym samym rozdziale, werset 23. mówiąc: «Drogoście kupieni; nie stawajcie się niewolnikami ludzi», nie daje takiej możliwości wierzącemu?”.

1 Koryntian 7:21-24
„[…] zostałeś powołany, będąc niewolnikiem? Nie trap się tym; ale jeśli możesz stać się wolnym, raczej korzystaj z tego. (22) Kto bowiem jako niewolnik został powołany w Panu, ten jest wyzwoleńcem Pana; podobnie – kto jako wolny został powołany, jest niewolnikiem Chrystusa. (23) Drogoście kupieni; nie stawajcie się niewolnikami ludzi. (24) Bracia, niech każdy pozostanie przed Bogiem w tym stanie, w jakim został powołany”.

Werset 23. dotyczy niewolników, jest wyrwany z kontekstu. Dlaczego? Ogólnie mówiąc, cały 7. rozdział 1. Listu Pawła do Koryntian jest poświęcony sprawom życia małżeńskiego (z małymi wyjątkami jak obrzezanie i niewolnictwo). Podzielmy go tematycznie, aby dowiedzieć się, które fragmenty odnoszą się do naszego przypadku (ewentualnie zawierają ogólne wskazówki):

Wersety 1-6: sprawy współżycia seksualnego w małżeństwie.
Wersety 7-9: porady dla tych, którzy nie wstąpili w związek małżeński, i dla wdów.
Wersety 10-11: nakazy i wskazówki dla małżeństw duchowo odrodzonych.
Wersety 12-17: nakazy i wskazówki dla małżeństw mieszanych.
Wersety 18-20: sprawa obrzezania.
Wersety 21-24: sprawa niewolników.
Wersety 25-28: sprawa panien.
Wersety 29-35: małżeństwo a służba dla Boga.
Wersety 36-38: powrót do spraw panien.
Wersety 39-40: sprawa rozwodów w chrześcijańskich małżeństwach.

Nas interesują wersety 12-17, ewentualnie 29-35. Fragment, na który ty się powołujesz (7:21-24), dotyczy innej kwestii (niewolników).

Pytasz: „czy Paweł nie daje jednak przyzwolenia, żeby w określonych okolicznościach strona wierząca mogła wystąpić z inicjatywą odejścia, by móc żyć po chrześcijańsku, kiedy człowiek niewierzący nie akceptuje osoby wierzącej?”.

Patrząc na całość nauki Pisma Świętego i kontekst interesującego nas fragmentu, możemy powiedzieć, że Apostoł Paweł daje takie pozwolenie, ale wiąże się to z pozostaniem w stanie wolnym (w celu pełnego zaangażowania się w służbę dla Boga). Poza tym by żyć po chrześcijańsku, wcale nie trzeba ponownie się żenić. Apostoł zachęcał przecież do pozostania w stanie wolnym. Kończąc odpowiedź na twoje pytanie, chciałbym jeszcze udzielić kilku porad.

Co bym polecił temu mężczyźnie?
Jak już pisałem, niech uczyni pierwszy krok („zrzuci z siebie starego człowieka” poprzez zmianę sposobu myślenia – chodzi mi tutaj o przejście na chrześcijański sposób myślenia), podejmie próbę pogodzenia się z żoną lub (prewencyjnie) odseparuje się od niej (m.in. opuści dom). Następnie niech oczekuje, starając się żyć w pokoju. Później (w miarę rozwoju sytuacji) może podjąć następne kroki. Nie można z góry ustalać scenariusza, nie czekając na Bożą wolę i Jego posunięcia. Skoro Pismo Święte nie daje temu człowiekowi zgody na rozwód i powtórne małżeństwo (na obecny czas), powinien szukać innych rozwiązań, oczekując pomocy z „góry”.

Co tobie polecam?
Zwróć się do Boga z pytaniem, czy ten mężczyzna jest dla ciebie. Następnie oddaj to Bogu, obserwuj sytuację i nie ulegaj emocjom (to decyzja na całe życie). Jeśli Bóg ma to w swoim zamyśle, pokieruje tym, a ty będziesz o tym wiedziała (będziesz też o tym wewnętrznie przekonana). W trudnych, kontrowersyjnych sytuacjach powinnaś zachować rozwagę i mądrość, polegając w zupełności na Bogu. Jeśli z Nim jesteś, On rozwiąże twój problem (to Jego obietnica), bądź więc rozsądna i cierpliwa.

Przypowieści Salomona 3:5-6
„[…] zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! (6) Pamiętaj o Nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki!”

Takie jest moje zdanie na ten temat. Dziękuję i niech ci Bóg błogosławi. Luke